wtorek, 17 grudnia 2024

17/12

 Żywienie: kromka chleba żytniego z masłem, pomidorem i solą, serek wiejski, pomidorki koktajlowe, surówka z kapusty czerwonej, surówka z kapusty pekińskiej, surówka z kapusty kiszonej z marchwią, pół camembert z ziołami prowansalskimi, dwa jajka na twardo (622 kcal, 48,4 g białka, 37,1 g tłuszczów, 20,2 g węglowodanów; kalorii pewnie trochę więcej, ale nie wliczyłam do bilansu energii z warzyw)

Ukochanego odwiozłam w niedzielę przed południem na pociąg, pociąg miał 70 minut opóźnienia. Jak się okazało potem, samolot również miał ponad godzinne opóźnienie. Ale doleciał na miejsce.

Wpadłam potem w dziwny nastrój, który zakończył się ciągiem zakupowym - kupiłam krem z retinolem (jak się okazało w poniedziałek miałam idealny timing, bo rano skończył się dotychczasowy kosmetyk), booster też z retinolem, trzy swetry. Następnie naszła mnie okropna ochotą na zmianę torebki, więc przeszukałam znane sklepy w poszukiwaniu idealnej torebki z prawdziwej skóry w rozsądnej kwocie, nie znalazłam, już już prawie miałam decydować się na zakup za świąteczną premię czegoś zbliżonego do ideału, ale wpadłam na genialny pomysł, że może uda mi się dokonać renowacji torebki już w "dorosłym" wieku (bo osiemnastoletniej), którą artystka Agnieszka Madaj uszyła i namalowała mi na zamówienie. Zamówiłam pastę do czyszczenia skór i balsam renowacyjny, zobaczymy, co z tego wyjdzie.

W pracy stres, usiłowałam do rana skupić się na pracowych zadaniach, ale a to ciągle ktoś dzwonił, a to jak codziennie wysłali mnie po obiady. Nie umiem już znosić hałasów w pracy, koleżanka z pokoju obok (mamy pokoje przechodnie, więc wszystko jest jakby open spacem) ciągle gada, może gada na temat pracy, ale ona nie potrafi po cichu rozwiązywać swoich pracowych problemów, tylko MUSI na głos myśleć, szefowa myśli na głos razem z nią, ja w głowie dostaję szału i wścieklizny jednocześnie. Nienawidzę wtedy (chwilowo) ludzi, którzy chwilowo zatruwają mi ciszę.

Idę dzisiaj robić paznokcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

21/12

  Nie zmieściłam się autem w bramie - do lakierowania chyba tylko jeden element, myślę, że pójdzie z AC. O czternastej w sobotę pogrzeb brat...