210
Przestałam mieć do siebie pretensje o to, że zwiedziona niemal dwudziestoletnią praktyką w najmie dałam się wykorzystać ostatniej lokatorce po tym, jak przeczytałam w Internecie, że elektrownia Bełchatów dała się oszukać na 20 mln zł na zakup kranówki z kwasem, a Orlen na jakiejś transakcji stracił miliard. Gdzie ja, totalny drobiazg, a gdzie wielkie firmy z prawniczą obstawą. Na marginesie - dzisiaj zaczął się proces oprawców pasierba lokatorki.
W pracy bardzo pracowo. W drodze do i z pracy zaczynam mijać grupy pątników na Clara Montana, choć do szczytu pielgrzymkowego jeszcze daleko. Myślę sobie, że skoro ludzie wierzą w tarota i ayahuascę, to dlaczego nie mają wierzyć w cuda czynione przez obraz.
Chyba odebrałam telepatycznie Jarmuża, bo i ja chcę iść przez życie z ideą low buy, w sumie to nawet majtek mi nie brakuje. Wciąż pracuję nad ograniczeniem kompulsów w zakupach online, te kompulsy mnie najbardziej gubią.
Jedzeniowo staram się trzymać deficytu kalorycznego, waga pokazała 58,4 kg przez kilka dni, po czym wskaźnik wskoczył o pół kilo wzwyż - ostatnio też tak miałam, zanim waga ustabilizowała się na niższym poziomie. Nie mam jednak powodów do narzekania, wchodzę w rybaczki sprzed 15 lat. Myślę, że zaliczę malutki spadek będąc u ukochanego w tym tygodniu - nie dogadzam sobie u niego tak, jak w domu na miejscu.