239

 Rozpływam się.

Dzieckom ubzdurał się Sail Amsterdam i jutro raniutko jadą, po drodze zgarniając z Niemiec poznanego w grze hiszpańskiego kolegę.

Ja siedzę i myślę, że wróżba postawiona w zeszłym roku na ten miesiąc jakby trafna - kontakty w sierpniu z L. byle jakie, telefony trwające minutę i bez długich opowieści. Myślę, że nie jest to moja wina, ale coś zlego z nim się dzieje - lekarze dają mu 2-3procent szans na odzyskanie sprawności w ręce i może to stąd. 

Zastanawiam się, czy lecieć na shopping dzisiaj - byłaby szansa spędzić trochę czasu w klimatyzowanych pomieszczeniach, ale czy mam ochotę wydawać pieniądze?

Popularne posty z tego bloga

Sylwester marzeń

Kto jest prawdziwą gwiazdą?

302 w kafejce