258

 Lolek wciąż nie potrafi wybrać się do fryzjera, prawie pojawiła się u  niego chęć zapuszczenia włosów. Opowiadał, że jak byli z Juniorem na wyjeździe, to chciał się obciąć w jakimś kraju Beneluksu, ale ceny fryzjerów zaczynały się od trzydziestu euro, w Polsce płaci cztery dychy, więc zrezygnował z zagranicznego fryzjera. Przy tym uraczył mnie opowieścią, że nie tylko Polacy tak mają, jakiś ziomek z Anglii stwierdził, że nie będzie płacił angielskiemu fryzjerówi trzydzieści osiem funtów za obcięcie włosów, wsiadł w samolot i poleciał do Maroka obciąć się za jeden funt. Pociąg, samolot w obie strony i usługa fryzjerska kosztowały go w sumie trzydzieści siedem funtów, więc zaoszczędził funta i jeszcze był w Maroku.

W sobotę mamy iść kupić Lolkowi garnitur, ciekawa jestem, co będzie ze spodniami, gdyż najlepiej by było, gdyby spodnie były na gumce ze względu na jego chudość - z tego też względu kombinuję z dodawaniem Protifaru do jego obiadów. Gdybym zachowała obecne cycki, to nawet chciałabym, żeby podzielił się ze mną swoim problemem z chudością.

Co do moich zakupów, to zaliczyłam kolejny zwrot do Zalando i tak sobie czekam, kiedy mi zablokują konto za te zwroty. Paczka była u mnie pół godziny, zanim ją odesłałam.

Kazałam postawić sobie tarota, rzekomo mają mnie czekać pozytywne zmiany tej jesieni, ale tyle już zmian miało być, że nie chcę się niepotrzebnie podniecać, więc myślę sobie, że najlepiej zrobię, jak skupię się na celebrowaniu września z dwójką dzieci, dopóki obydwoje są w domu.

Na koniec tytuł z Internetu.





Popularne posty z tego bloga

Sylwester marzeń

Kto jest prawdziwą gwiazdą?

302 w kafejce