5 kiedy z życia uczuciowego zwierzasz się dziecku
jak w tytule. Trzeci dzień mini dramy pod tytułem "nie odbieram telefonów, bo nie mamy o czym rozmawiać" (wiem, wiem, przedstawienie numer sto dwudziesty)
Jak się okazało, w temacie obsługi samochodu jestem totalnie sierotą. Otóż po dwóch tygodniach jeżdżenia z pomarańczowym alertem o niskim ciśnieniu w oponach umówiłam się wreszcie z "moim" panem Grzegorzem od opon, który bez wyśmiewania dodmuchał mi autku powietrza.
W pracy spotkanie z klientem - powiedziałam dosłownie dwa zdania, więc nie wiem, czy byłam aż tak potrzebna, ale może moja obecność miała wzmocnić pozycję jednego z graczy. Potem słuchałam sobie świątecznych piosenek.
Z banku odpisano mi, że nie mogę podpisać wniosku o zamknięcie konta e-PUAP-em, musi to być koniecznie podpis kwalifikowany. Więc zaistniała potrzeba załatwienia dokumentacji w tradycyjnej wersji papierowej.
Na lunch zjadłam wrapa z McDonald's bez wyrzutów sumienia.
Nie wiem jeszcze, jakie mam plany na wieczór, ale na pewno nie będzie to nic spektakularnego.