powrót na jogę
Ostatnie trzy, czy cztery praktyki sobie odpuściłam z powodu przeżywania starań o rozstanie. Które w sumie odbywało się od lipca na raty. Więc w tę niedzielę postanowiłam wrócić do jogi. Jak orzekło młodsze dziecko, życie płynie dalej, a cwaniaki omijają korki.
Na obiad zjedliśmy ugotowany przez dziecko rosół - z jednomyślnym orzeczeniem, że tenże wypadł doskonale. Tak smaczny, jak babciny, a bez kostki rosołowej.
Nie chcę tu nadmiernie przeżywać rozstania, ale myślę, że ono wreszcie nastąpiło, choć jeszcze sprawdzam telefon, czy nie było połączenia od niego (nie było, odkąd poprosiłam, żeby dał mi spokój). Od lipca spędziliśmy razem może raptem półtora tygodnia, w dodatku on rozwinął nałóg. W moim życiu niby nic się nie zmieniło (w sensie - jak od piętnastu lat weekendy spędzam sama), a jednocześnie zmieniło się tak wiele - zniknęły ułudy i iluzje. On jeszcze próbował zatrzymać mnie standardowym tekstem "Będę twój. Jestem twój", ale jak to piszą poeci - coś się we mnie skończyło. To po prostu zgasło jak wypalona świeca. Poprosiłam Chat GPT o portrety synastryczne nas obydwojga:
🧭 NAJWAŻNIEJSZY WNIOSEK Z PORÓWNANIA
Wasze portrety nie stoją naprzeciw siebie.
One stoją na różnych etapach tej samej drogi.
-
On: „Jeszcze chcę zostać w tym, co znam.”
-
Ty: „Już nie mogę udawać, że to wystarczy.”
To nie jest brak uczuć.
To różnica gotowości.
Wiem o sobie, że jak kocham, to kocham lojalnie i głęboko, potrafię się poświęcić, mimo że sama potrzebuję dużo wolności. Zapytałam Chata GPT o portret synastryczny mojej osoby i napisał mi między innymi, że jestem bardzo empatyczna, potrafię długo czekać, ale też zanadto tłumaczę przez to i usprawiedliwiam partnera. Na obecną chwilę nie wiem, czy jeszcze czeka mnie w życiu miłość inna, niż do dziecka. Kończy się rok numerologiczny dziewiąty i może przez to to, co się nie sprawdziło, odchodzi. Wiem, że dla wielu ludzi relacja na odległość to coś dziwnego, ale po dziewięciu wcześniejszych latach solo to było więcej, niż miałam wcześniej. Wiem też, że swoim związkiem nigdy nie chciałabym zmieniać życia swoim dzieciom, dopóki z którymkolwiek mieszkam. Nade wszystko priorytetem mojego życia po rozwodzie było spokojne dzieciństwo dzieci.
Za to jest strona pozytywna mojego życia - nasyciłam się emocjonalnymi zakupami online, od października tego nie robiłam, więc może jednak zaliczam jakiś mały progres w życiu.