wtorek, 31 grudnia 2024

Sylwester marzeń

Jeszcze kilka godzin do północy. W mojej głowie krystalizują się postanowienia noworoczne, z których najpoważniejsze to dalsze trwanie w diecie redukcyjnej, próba podjęcia regularnych zajęć jogi i próba ograniczenia kompulsywnych zakupów online, kolejna zresztą.

Sylwester czeka mnie na "białej sali", właściwie grafitowej, bo pościel mam w graficie. Zamiast się stroić, czesać i malować, kończę porządki świąteczne myjąc kuchenne szuflady i czyszcząc sztućce gorąca wodą z sodą oczyszczoną i octem przy jednoczesnym myśleniu, że dobrze robi mi to na psyche. Przecież od czasu do czasu dobrze jest ogarnąć najdalsze zakamarki, zawsze mam wtedy wrażenie, że porządkuję duszę. Porządki te robię co najmniej kilka lat tak aby się przypadkiem nie przemęczyć, czasem odkrywając zaskakujące znaleziska (np. tu). 

Zatem - do obudzenia się w przyszłym roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzień wczorajszy to już wiek

Wczoraj po napisaniu posta zrobiłam, co mogłam najlepszego dla siebie: umyłam zęby i położyłam się spać.  Rano obudziłam się ze spokojną gło...