Bez sił

 Wstałam przed ósmą.

Po dziewiątej wyszłam z domu otworzyć sezon prac ogrodowych.

Umęczyłam się zdrowo, nawdychałam świeżego powietrza i dostałam rumieńców na policzkach.

Teraz będę robić nic.

Bo ledwo żyję.

Popularne posty z tego bloga

Sylwester marzeń

Kto jest prawdziwą gwiazdą?

302 w kafejce